Dostałam od teściowej 30 kg dobrej jakości ogórków więc zakasałam rękawy i zabrałam się do ich przetwarzania. Ponieważ mam dużą rodzinę, która przepada za kiszonymi ogórkami robię je w dużych pięciolitrowych butelkach po wodzie. Butelki są idealne, a wodę zużywam do solanki. Jeśli mamy ochotę na ogórki rozcinam butelkę, ogórki znikają w tempie zastraszającym, a to co pozostanie pakuję do zamykanego naczynia, które stoi sobie jakiś niedługi czas w lodówce.
|
Najbrzydsze ogórki trę na tarce i kiszę do zupy |
|
Ogórki na ostro z papryczką chili |
|
Tradycyjne ogórki w occie |
|
Ogórki na ostro |
Mało atrakcyjne ogórki; grube, duże i krzywe trę na tarce, elektrycznej ma się rozumieć i kiszę na zimę do ogórkowej.
Pozostałe kompozycje ogórkowe robię w zwykłych słojach, takich jakie akurat mam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz