Nie grilluję niczego na aluminiowych tackach. Pamiętam z dzieciństwa garnki aluminiowe. Wystarczyło ugotować w nich kompot owocowy. Kompot robił się szary, a garnki pięknie wytrawione. Tematu aluminiowego kompotu drążyć nie chce, bo nie jestem chemikiem, czy też biologiem, który mógłby dokładniej zbadać działanie aluminium na potrawy. Zwyczajnie intuicja podpowiada mi, że by tego nie robić.
Grillowanie w bezpiecznym naczyniu jest konieczne szczególnie wtedy, kiedy obawiamy się, że elementy jedzenia przelecą nam przez ruszt. Tak jest szczególnie w przypadku kaszanki.
W trakcie grillownia kaszanka pęka, rozpada się i idzie z dymem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz