Bardzo smaczna przekąska stanowiąca dodatek w orientalnej kuchni. Pyszny kiszony bakłażan nadziewany orzechami po raz pierwszy kupiłam w wielkim 5 l słoju w sklepie z arabską żywnością. No i okazał się hitem. Przy takich delikatesach przychodzi od razu myśl: jak to zrobić samemu?Poprosiłam swoich libańskich przyjaciół Elę i Fuata o przepis, a raczej wskazówki jak przyrządzić.
I w sumie żadnej wielkiej filozofii w tym nie ma, poza tym, że trzeba mieć mini oberżyny, o które na naszym rynku trudno. A jeśli nie uda nam się ich zdobyć, musimy zakupić jak najmniejsze.
6-8 małych bakłażanów
250 g posiekanych orzechów włoskich
5-6 ząbków czosnku
3-5 szt papryczek chilli średnio ostrych lub 2 łyżki płatków suszonych, można też mieszać
sól
pieprz
olej (nie uzyskałam informacji jaki)
Bakłażany kroimy z jednej strony wzdłuż, tak aby druga strona nie została przekrojona. Czyli dochodzimy nożem aż do przeciwległej skórki bakłażana, tak żeby jej nie przeciąć. Warzywa wrzucamy do wrzątku na 8-10 minut. Nie muszą się gotować, wystarczy je parzyć. Po wystudzeniu otwieramy bakłażany jak książkę i nacinamy wewnątrz miąższ wzdłuż. Robimy to po to, aby uzyskać szczeliny w które wejdzie więcej farszu. Przy mini oberżynach nie jest to konieczne. Solimy wewnątrz, układamy na durszlaku i dociskamy tak, aby dokładnie odsączyć wodę.
Posiekane orzechy i drobno pokrojoną paprykę podsmażamy na patelni, następnie dodajemy posiekany czosnek (po usmażeniu papryki i orzechów). Przyprawiamy pieprzem. Tak przyrządzoną masą wypełniamy bakłażany. Zamykamy, przyciskamy i układamy ciasno w słoju posypując solą. Całość zalewamy olejem. Tak przyrządzone trzymamy w chłodnym miejscu tygodniami. Gotowe będą po 10 dniach.
Dla mnie gotowe sklepowe są niestety za słone. Chyba spróbuję wersji domowej :)
OdpowiedzUsuńNiby arabskie... a nazwa grecka. ;-)
OdpowiedzUsuńCiekaw jestem, jaka jest historia tej potrawy.