Były maliny, była tarta malinowa, były truskawki były truskawki ze śmietaną.
Teraz są śliwki czyli robimy ciasto ze śliwkami lub knedle.
Knedle robię co najmniej raz do roku. Muszą być. Zaczyna się od tego, że zobaczę w sklepie śliwki, a knedle same zaczynają za mną chodzić.
Od razu wyświetla mi się obraz smakowo-zapachowy. Delikatne ciasto, a w nim lekko ugotowana śliwka. A na knedlu dziwna kombinacja bułki tartej z masłem i cukrem. To całe clou knedli ze śliwkami.
Moje ciasto na knedle
- ugotowane ziemniaki
- odrobina twarogu
- mąka
- jajko
Ziemniaki i twaróg mielę przez maszynkę. Trudno jest mi mówić o proporcjach. Ponieważ zawsze robię "na oko". Do zmielonych ziemniaków i twarogu dodaje tyle mąki, żeby ciasto zaczęło się odpowiednio kleić.
Już dawno nie robiłam knedli, a przecież idealna pora na śliwki, pyszności, ja jednak wolę ze śmietaną, oczywiście ulubioną Pilos z lidla:)
OdpowiedzUsuń