Zacna Ćwierczakiewiczowa robiła czysty czerwony barszcz na zakwasie, czy też kiszonych burakach. Mówi się również, że prawdziwy barszcz to tylko taki na zakwasie. Nie rozumiem tego, bo próbowałam takie, robiłam sama taki i nie znoszę. Nie lubię barszczu na zakwasie.
Lubie tylko taki, który sama robię. Skromnie dodam, że każdy kto go spróbował był zachwycony.
Mój słodkawy barszcz przeczy wszelkim kanonom ponieważ jego delikatna kwaskowatość pochodzi od octu.
Robię go w prosty sposób:
|
Warzywna baza do barszczu |
|
Pokrojone buraki posypane cukrem i solą |
|
Gotowy barszcz z kołdunami |
podsmażam cebulę, czosnek, dodaję korzeń pietruszki, selera. Do tego dodaję kminek, ziele angielskie, liść laurowy, nadal podsmażam. Po zarumienieniu wszystko zalewam wodą i gotuję, w trakcie gotowania dodaję jeszcze liść selera i lubczyku. Jak wszytko się już pogotuje to dodaję pokrojone buraki, które 1-2 godziny "leżakowały" z cukrem i solą. Dzięki temu buraki puszczają sok. Następnie pod koniec gotowania dodaję jeszcze odrobinę cukru (ilości nie podaję bo każdy daje tyle ile lubi) i octu. Wszystko przecedzam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz