Stoję sobie w nowo odkrytym sklepie przed półką ze śmierdzącym myszami ryżem i herbatą o zapachu starej piwnicy. Patrzę i patrzę. A tu przed oczami śmigają mi nasiona konopi. Nie wiem jak pachną, nie wiem jak smakują, więc kupuję. Nie znam nasion tej zdemonizowanej rośliny dlatego dam się zaskoczyć w domu.
I tak leżały sobie od trzech dni i czekały na objawienie kulinarno-twórcze. W końcu przyszło. Nie żeby z nóg zwaliło, ale w swojej prostocie idea okazała się strzałem w dziesiątkę. I tak powstała kanapka makrobiotyczna z prażonymi nasionami konopi.
Nasiona konopi prażymy na rozgrzanej patelni przez 3-4 minuty, nie dłużej, bo będą gorzkie. Zapiekamy bułkę w opiekaczu, smarujemy masłem i twarożkiem. Następnie kanapkę posypujemy sporą ilością chrupiących nasion. Śniadanie gotowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz